2010-12-08
Podróż dacią logan po maroku
Opisywane miejsca:
Typ: Album z opisami
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Teraz wiosna w Australii,a potem Maroko i druga podroz po Iranie. hooltayka (14.03.2017 7:31); fakt kiepsko widzę, źle czytam, rozumienie poza normami; zdrowia
-
Ja juz w Maroko bylam i to caly miesiac.Zle jakos zrozumiales to, co ponizej napisalam.
Nie wybieram sie tam w najblizszym czasie,chociaz kraj piekny .
Jak bede jechac,dam Ci znac.
Relacje wstawie tutaj z tej odbytej juz podrozy.
Tez zdrowia..:) -
napisz do mnie [email protected] jakim składem i w jakim terminie jedziesz do maroka może uda nam się coś razem odbyć:); zdrowia
-
Wiesz co,pomyslalam sobie,ze powstawiam i tutaj ostatnie podroze,ale malymi odcinkami.
Problemem jest zmniejszenie zdjec,bo kolumber duzych nie przyjmuje.
Niestety obecnie po zalogowaniu nie mozna otworzyc zdjec,wiec znecac sie nie dasz rady.
Czasami zajrzyj,czy sie cos nowego nie pojawilo.
Teraz wiosna w Australii,a potem Maroko i druga podroz po Iranie. -
no dobra, podrzuć jakiś adres gdzie są twoje podróże, ostatecznie wrzuć parę najlepszych do [email protected], po wykorzystaniu oddam bez znęcania się:) kolumb nie działa?
-
Bo nie ma tu fotek z Maroko.
Portal juz nie dziala ,wiec po co wstawiac?
W Niemczech np....nie zauwazylam ton smieci.
Widocznie trafiles na milych lokalsow w Maroko,ja tylko czasami.
Iran po Maroko wydawal mi sie rajem,im wieksze zadupie,tym wieksza goscinnosc.
Relacji z tej podrozy tez tu nie ma.
Natomiast brnelam w tonach smieci w Atenach,we Wloszech,Tajlandii,Indonezjii, czy Laosie.
Nie bede dalej wymieniac.
Gdyby portal dzialal,to bym wstawila swoje podroze..... -
każdy ma taki punkt widzenia na jaki go stać; śmieci są jak wszędzie - spróbuj ny, neapol w kryzysie śmieciarzy, a nawet przed i po :), nigdy lokalsi w maroku nie byli niemili dla mnie, zaskakujące!!!, faktem jest że z moim wyglądem nie miałem problemów nawet na zadupiach sojuza, również dawnego; nie zanlazłem twoich fotek z maroka....
-
Fajnie,że w przepastnych czeluściach kolumbera odnalazłam Twoją podróż.
W październiku ubiegłego roku tez zwiedzałam przez miesiąc Maroko dacia duster.
Piękny kraj,jest co zwiedzać.
Tony śmieci i w wiekszości bardzo niemili mieszkańcy to duży minus.
Pozdrawiam-) -
polecam, cieplo, tanio, bezpiecznie, krzykliwa nachalność bez konsekwencji:)
-
barwna podróż i pewnie wrażenia jedyne w swoim rodzaju :))
-
miałem jeszcze w planie szefszuan ale załoga nie była skłonna:)
-
Na raty dotarłem do końca Twojej podróży po Maroku. Miejscami nasze trasy się przecięły. W 7 dni dość dużo objechałeś.
-
owszem, ascetyczny, cały taki jestem:); odpowiem na dowolne pytanie...pzdr
-
Fajne zdjęcia, ale relację na pewno wzbogaciłby opis. Ten powyżej wydaje mi się zbyt ascetyczny. Pozdrawiam.
-
dobrze zrozumiałeś cenę, 30eu na dobę; w marakeszu, w agencyjce na rue bab agnaou (z placu dżemaa el fna koło poczty na południe), takich agencji jest sporo, miałem kilka adresów z netu, kilka poleceń z hotelu, w końcu trafiłem szyld na 1. piętrze z ulicy:); raz przegrzałem hamulce zjeżdżając tysiącem zakrętów z przełęczy 2000 m do agdz, dwa razy jechaliśmy w burzy piaskowej, dolewałem paliwo, raz wodę do spryskiwacza (koło fezu w dwa dni spadła roczna porcja deszczu), opon nie pompowałem, oleju nie sprawdzałem (lampka nie zaświeciła); obfotografuj ostentacyjnie samochód przy odbiorze przed podróżą (wgniecenia, zadrapania itp)
-
qrcze, zacząłem się zastanawiać na ile rozsądny byłby wyjazd samochodem z uk do maroka... mieliście jakieś, nazwijmy to, klimatyczne problemy z furką? jakieś przegrzania, zapiaszczenia, itp? a czy ta cena "30eu/d/5os" oznacza 6 euro na głowę, czy czegoś nie zrozumiałem? i jeszcze... skąd wypożyczaliście auto?
-
maroko jest bezpieczne,policja ma niewyobrażalny dla nas autorytet, jest przyjazna turystom,jadłem w tanich knajpkach, na ulicy, żadnych sensacji, europejczycy arabską/berberyjska ekspresje, nachalność handlarzy, biorą za agresję:)
-
W Maroku nie byłem. Fajnie pokazane i gratuluję odwagi :)
Pzdr/bARtek -
tubkal jest ok, dla mnie najciekawszy był marrakesz, najlepiej czułem się w essaouirze (bedą fotki)
-
wróciły wspomnienia - ja byłam dwa lata temu i chciałabym jeszcze kiedyś wrócić, żeby wejść na Tubkal.
z miast nr 1 dla mnie jest Fez.
ciekawa fotorelacja, pozdrawiam :) -
dla tubylców 25 to miły chłodek:) fez i meknes to 3 dni deszczu, ciepło, woda zerwała czy zalała linie kolejową, na drogach liczne zalania, nawet do 0,5m, w okolicznych górkach zasypane zmywami drogi, fajnie było:)
-
Ciekawa fotorelacja, jak z pogodą, bo widzę sporo chmurek i ludzie raczej ciepło ubrani?
-
w miejscach turystycznych bez problemu, szyldy, naganiacze; w innych miejscach na słowo 'hotel' prowadzą cię w kilka miejsc z nadzieja na tip; płaciliśmy od 30 do 50, rzadko 60 dh (10-20 pln), raz, pod tubkalem ktoś z grupy za moimi plecami 'wytargował' 100dh, choć wstępnie miałem obiecane 80 od hotelarza; zarzucenie plecaków na plecy łamie kazdego hotelarza:) warunek, wszyscy razem, energicznie:)
-
Leo, a czy mógłbyś napisać coś na temat noclegów? Bo szukaliście chyba miejsca na noc na bieżąco?
-
zaraz będzie śnieg - tubkal:)